Macie nogi. Każdy ma.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2scKmAbtqC8Kld7guVjhUGEDIEhfR4NzW7oRgQCvPaoPcoc50Oi2S90uml2DXTG6WLbE17OvpfL10huMYKZ5m4XCUfEW5wh4rwEt0o20N_3Twzki7K3KZJxf3bwtrg7L89CQV74PtnUg/s320/z20097429V.jpg)
Jednak cofam. Nie każdy, ale zdecydowana większość obywateli. Ja mam. Są ok, ale dzisiaj dotknęło mnie przeświadczenie, że jednak nie do końca. Wracałam z gór samochodem. Po drodze zatrzymaliśmy się w zoo.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXolAk61uO3CegIC4lnjy1h507qRI7bPscKH4jvPwHXHy9sjCJ0nahKH9jI-O0esf5fgbmwd5nANL1Cuxoe126MU4PL_ochK1rK7KLdeJujTaJdFwf4i2SOxvflhyphenhyphenOikR1JHPUYGDxhWM/s320/D2115_266_753_1200.jpg)
Jednak nie sam fakt oglądania pięknych zwierząt mnie ucieszył. O, nie! Rozprostowanie nóg - to jest coś! Wiecie, jak kończyny cierpną? Jak bolą? Jak nie można się ułożyć, bo nogi nie pasują? Uroki samochodzu. Kocham podróżować.
Pozdrawiam wszystkich i nikogo,
Frytek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz