Dzisiejsze późne wstawienie posta jest noim zdaniem całkiem uzasadnione. Byłam na parapetówie koleżanki mojej mamy z pracy. Przedłużyło się, więc wróciliśmy zbyt późno. Wiecie, impreza prostych ludzi, fizjoterapeutów bez przyszłości, trochę nawet takich biedaków, także żaden z tej biby kongres wiedeński. Bardziej bania u Cygana.
Przez większość czasu czułam się dość przytłoczona, cierpiąc. Na chwilę ległam na kanapie i poczułam się jak cesarz rzymski - leżę, siedząc, a wokół mnie tańcują kobitki, muzyczka gra.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsAVqKaD_2xAqDLhAZdDgfDRYwefvtTbExRdcFM76EhorDcTQEEKFH7tMF5ufdOcFIcapMsAkWJPfYWPFQDYo6eGI4BoyCEz_oTrjUMNm-7_w7cIRn8cDWSYBWtytXc0srDuw_9bDekus/s320/alkohole-wino-liwkowe-superior-075l-choya-ceny-opinie.jpg)
Jedynie kiełbasę zjadłam, bo nawet o paluszki się nie pokusili. Co za życie!
Pozdrawiam każdego i nikogo,
Frytek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz