środa, 21 sierpnia 2019

Einundzwanzig - Galop

Dziń dybry!

Znowu byłam na koniach.

Nie lubię galopować. Może dlatego, że ten chód kojarzy mi się z częściowym brakiem kontroli. Trochę nawet ufam Diamantowi, że nie zwali mnie na piach przy pierwszym zakręcie, jednak zawsze galop mnie stresował dość. Najchętniej jeździłabym sobie po łączce w kłusie. Jak kiedyś będę miała nadywżkę pieniędzy, to sobie konia kupię, żeby nikt mi nie dysktował przebiegu jazdy. Tak było, kiedy miałam Karuska na biegunach.
Inny niż na zdjęciu, ale ten akurat jest niemiecki. Żegnam się, bo jutro większe cierpienie.

Pozdrawiam wszyskich i żadnych,
Frytek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz