Dzisiaj byłam na zakupach. To okropne! Do tego do szkoły. Jeszcze gorzej! Wydałam ponad stówę na zeszyty, pisaki i inne tego typu bzdety. Fakt, złoty marker nie był mi potrzebny do szkoły, ale za to chciałam machnąć nim order na rysunku, więc znalazł swe zastosowanie. Czuję się źle z tym, że wydałam tyle pieniędzy, mimo że musiałam dokonać zakupu. Technicznie poprawnie dla tego bloga.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8fFXOK1Djk9aWRuLyfd1Pl58mUo53zW1yLQ660mGyqLALf0l9iNYGkMcKqc7UBDrE7NLhbYje1Ni0UjPnfS20WyvNu3bn1oGEQKCFQqIoiJh1hZCXkd1GO1pNO9txdc2w38uPm6nykbE/s320/students-gossiping-behind-classmate-back-school-education-bullying-conflict-social-relations-people-concept-teasing-74062170.jpg)
Zrobiłam też operację plastyczną Wolterowi, bo z wylabymi oczyma wyglądał jak zjawa. Biedny Wolter... Biedna ja, bo wcześniej zaczepił mnie Filip, którego znam ze szkoły i teraz znów będę go widywać w szkole.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMtHKwZL9tQWvBaf6hRON5iLtFbXXiPBDVIiP30I_tqwpKLNWsF1exayZiuvELmCqoYqOJbWgq0OjItOzW2_uTFsZJVWcG1tCDcJrS7mDFQLClysRZpbygh9ALV68h0FVZ3BLwlgaZm_s/s320/800px_COLOURBOX4536910.jpg)
Nie podoba mi się obrót spraw. Nie dość, że musiałam kupować rzeczy, to jeszcze powrócił smutek związany z dostaniem się do szkoły z braku laku pierwszego wyboru. Mam ochotę połknąć cyjanek.
Pozdrawiam każdego i nikogo,
Frytek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz